piątek, 1 maja 2015

Od Layli

Już tydzień minął od kiedy się tutaj wprowadziłam. No cóż było trudno ale jakoś dałam sobie radę. Wstałam dość wcześnie aby móc przed pracą pobiegać.
Około siódmej rano byłam już w domu wykąpana i najedzona. Przebrałam się w spodnie jeansowe brata, były na mnie za duże ale nadawały się idealnie do warsztatu. Nie mogłam znaleźć swojej koszuli więc założyłam czarną obcisłą bokserkę. Spięłam włosy w luźny kucyk, zabrałam roboczą bluzę, zamknęłam mieszkanie i wyjechałam na swoim motocyklu do pracy. Po niecałych pięciu minutach byłam na miejscu. Odstawiłam pojazd i weszłam do budynku. Szef powitał mnie skromnym uśmiechem i poinformował co mam dzisiaj robić.
Po kilku godzinach pracy miałam dłuższą przerwę, wyszłam na zewnątrz i usiadłam na jednej z beczek. Odpaliłam papierosa i zamknęłam oczy. Przez moją głowę przewijały się tysiące myśli. Nagle usłyszałam jak coś gwałtownie hamuje na placu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam...
Ktoś chętny dokończyć? c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz