sobota, 2 maja 2015

Od Lany cd Steven

-Dam sobie rade bez dodatkowej sumy.-Prychnelam chowajac koperte do szafki, zeby kolejnego dnia oddac ja blondynowi. Wprowadzilam motocykl na odpowiednie stanowisko i zabralam sie do roboty. Na poczatku rozebralam go na czesci pierwsze. Kiedy cala obudowa poszla do lakierowania i chromowania, ja zabralam sie za uklad hamowania, silnik, swiatla, swiece, zbiornik paliwa i cala reszte. Skonczylam kolo pierwszej w noc, kiedy czesci wrocily od lakiernika. Zostalo mi tylko zlozenie tego wszystkiego. Zamknelam warsztat i wrocilam do domu. Wykapalam sie i poszlam spac, zeby wstac tego samego dnia kolo piatej. Ogarnelam sie w miare i poszlam do pracy. Od rana pracowalam jad jednosladem blondyna. Skonczylam kolo pietnasetej i zabralam sie za dokonczenie audi. Po sisdemnastej do warsztatu zawital blondyn. Oddalam mu kluczyki oraz koperte, a potem wskazalam stanowisko jego cudenka. Mezczyzna przygladal mu sie uwaznie, a ja wrocilam do pracy. Szef zamienil z blondynem pare zdan i odjechal. Po kolejnych pieciu godzinach wyszlam z warsztatu. Wracalam do domu, kiedy zaczepila mnie grupka napalonych chuliganow. Pierwszego latwo obezwladnilam, ale reszta byla uzbrojona w noze, kije i kastety.
-Pewnie byl jakis mecz-Pomyslalam unikajac ostrza scyzoryka. Ich bylo szesciu, a ja jedna.
-Wyrownane szanse co nie.-Powiedzialam, a jeden z nich rucil sie w moja strone. Odsunelam sie na bok i popchnelam go mocniej przez co sie przewrocil. Niezauwazylam niestety nastepnego, ktory sie do mnie zbliza. Odwrocilam sie i ooczulam bol na policzku. Typ przejechal mi scyzorykiem po nim. Kopnelam go w krocze, a potem kiedy automtycznie sie schylil dostal z lokcia. Kiedy jeden z nich zlapal mnie za ramie zastosowalam przewrot. Spojrzalam w kierunku gdzie stala reszta chuliganow, ktorzy obecnie lezeli i zwijali sie z bolu.
-Nic ci nie jest?-Uslyszalam znajomy glos i otarlam krew z policzka.
-Nie.-Stwierdzilam, a blondyn zaczal isc w moja strone.
-Skad taka technika walik?-zadal kolejne pytanie.
-Najpierw wojsko, a potem trening z tajnymi skuzbami.-Stwierdzial, a mezczyzna pojawil sie obok mnie. Starlam ponownie krew , ktora zplywala od rany w dol po policzku.
Steven

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz