Kiedy wszyscy wyszli ja z szefową otworzyłyśmy kopertę a w niej ponad 3 tysiące
- Kira to ponad 3 tysiące kto ci to dał ?
- To ten chłopak co mnie złapał nie wiedziałam że jest taki hojny
- Tak ja też dobra Kira ja idę to liczyć a ty poszukaj go i mu podziękuj oki ??
- Oki - szybko wybiegłam z klubu wzięłam motor i pojechałam na ulicę.
Nie musiałam długo szukać jego bo był na pobliskim przystanku
autobusowym. Zaparkowałam motor i podeszłam do chłopaka
- Cześć szukałam cię.
- O cześć.
- Chciałam ci podziękować za to co zrobiłeś dla domu dziecka.
- To drobiazg po co miałem wydać na alkohol skoro sieroty potrzebują.
- No prawda a ty na co czekasz.
- A wiesz na autobus.
- Przecież ty masz autobus dopiero o 21:30 a jest 20:40 czekasz godzinę ??
- No tak wiem
- Choć podwiozę cię pod twój dom
- Nie chcę wole zaczekać
- Ale ja nalegam
- Nie nie
- Czy mam się obrazić
- No dobra pojadę z tobą - W końcu namówiłam chłopaka żebym do podwiozła. Parę minut byliśmy już pod jego domem
( Marcus )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz